6 Niedziela Wielkanocna. Czekając na Pocieszyciela.

Jezus powiedział do swoich uczniów: Jeżeli Mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje przykazania. Ja zaś będę prosił Ojca, a innego Pocieszyciela da wam, aby z wami był na zawsze – Ducha Prawdy, którego świat przyjąć nie może, ponieważ Go nie widzi ani nie zna. Ale wy Go znacie, ponieważ u was przebywa i w was będzie. Nie zostawię was sierotami: Przyjdę do was. Jeszcze chwila, a świat nie będzie już Mnie oglądał. Ale wy Mnie widzicie, ponieważ Ja żyję i wy żyć będziecie. W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was. Kto ma przykazania moje i zachowuje je, ten Mnie miłuje. Kto zaś Mnie miłuje, ten będzie umiłowany przez Ojca mego, a również Ja będę go miłował i objawię mu siebie.

Kiedyś wpadło mi w ręce wyjątkowe opowiadanie, które poniekąd pokazuje nam też, czym jest życie i kim jest Pan Bóg.

W brzuchu ciężarnej kobiety były bliźniaki. Pierwszy zapytał drugiego:
– Wierzysz w życie po porodzie?
– Jasne. Coś musi tam być. Mnie się wydaje, że my właśnie po to tu jesteśmy, żeby się przygotować na to, co będzie potem.
– Głupoty. Żadnego życia po porodzie nie ma. Jak by miało wyglądać?
– No nie wiem, ale na pewno będzie więcej światła. Może będziemy biegać, a jeść buzią…

– No to przecież nie ma sensu! Biegać się nie da! A kto widział, żeby jeść ustami! Przecież żywi nas pępowina.
– No ja nie wiem, ale zobaczymy mamę, a ona się będzie o nas troszczyć.
– Mama? Ty wierzysz w mamę? Kto to według Ciebie w ogóle jest?
– No przecież jest wszędzie, wokół nas… Dzięki niej żyjemy. Bez niej by nas nie było.
– Nie wierze! Żadnej mamy jeszcze nie widziałem, czyli jej nie ma…

– No jak to? Przecież jak jesteśmy cicho, możesz posłuchać jak śpiewa, albo poczuć jak głaszcze nasz świat. Wiesz, ja myślę, że prawdziwe życie zaczyna się później.

Siostry i Bracia. Na pewno niejednokrotnie i nam zdarzało się stawiać podobne pytania: Czy będzie istniało inne życie, niż to które mamy? Jeśli tak, to jak ono będzie wyglądało? Czy naprawdę istnieje Pan Bóg? Czy można go dotknąć, usłyszeć, zobaczyć? Udzielając sobie odpowiedzi na te pytania, możemy być podobni do pierwszego z bliźniaków, który twierdził, że nic poza tym, co jest tu i teraz nie istnieje. Spotykamy i dzisiaj takich ludzi, którzy tak właśnie uważają. Pismo święte charakteryzuje ich w następujący sposób: Ich losem – zagłada, ich bogiem – brzuch, a chwała – w tym, czego winni się wstydzić. To ci, których dążenia są przyziemne. Żyją oni tylko tym światem i dlatego ciągle czegoś im brakuje, ciągle coś im się nie podoba. Bardzo często zdarza się im marudzić, nawet jeśli tak po ludzku niczego im nie brakuje.

Papież Franciszek powtarza bardzo często, że: chrześcijanin, nie może być maruderem. Zachęca nas Ojciec Święty do tego abyśmy tak, jak ten drugi brat radowali się tym, że przed nami otwiera się nowa perspektywa. Wszystko nowe: nowe życie i nowe zasady, które będą nim kierowały. Nie można marudzić, kiedy się słyszy zapewnienie Zbawiciela: Nie zostawię was. Zabiorę was do siebie. Wcześniej poślę wam Ducha Świętego, abyście nie byli sami. Warunek jest prosty: Kto ma przykazania moje i zachowuje je, ten Mnie miłuje. Kto zaś Mnie miłuje, ten będzie umiłowany przez Ojca mego, a również Ja będę go miłował i objawię mu siebie. Pan Bóg nie zostawi sierotami tych, którzy nie osierocą Jego przykazań. Emerytowany Papież Benedykt XVI w Ratyzbonie powiedział: Kto wierzy w Boga, nigdy nie jest sam. Człowiek dla swojego pełnego rozwoju nie może iść przez życie sam. Musi mieć towarzysza, doradcę, przyjaciela. Apostołowie mieli takiego towarzysza w osobie Jezusa Chrystusa. Ale Jezus oświadcza im, że musi odejść. Musi ich zostawić, ale nie samych. Obiecuje im zesłać Pocieszyciela, Ducha Prawdy, który nadal będzie prowadził uczniów Chrystusa.

Duch święty ma nas ożywiać, umacniać, ma zamieniać nasz niepokój w radość. Dlatego prośmy przygotowując się powoli do Uroczystości Zesłania Ducha Świętego o potrzebne nam dary. Niech Duch Święty, który wszystko ożywia, przenika nasze życie i naszą wiarę. Amen.

9 uwag do wpisu “6 Niedziela Wielkanocna. Czekając na Pocieszyciela.

  1. Diablica

    Opowiadanie samo w sobie bardzo ciekawe,ale to tylko opowiadanie jakich wiele.
    A co do tych pytań no to ciekawi mnie skąd Ksiądz ma pewność,że jest coś później?.Czasami lepiej żyje się tym co jest tu i teraz.

  2. A.

    Wiem, że Ksiądz zrobi to lepiej, ale póki co ja Ci powiem, tak z mojego punktu widzenia, zwykłego człowieka. Lubię podróże, mam ich sopro na koncie. I ciagle mnie coś zadziwia, takie cuda są na swiecie, że żadna ludzka ręką by ich nie stworzyła, żaden człowiek nie mialby na tyle poczucia piękna i wyobraźni, żeby coś takiego wymyślić. Samo z siebie też się nie wzięło, za piękne to wszystko i za bardzo przemyślane. Jeśli nie lubisz podróży, wystarczy pójść w góry, usiąść na szczycie, rozejrzeć się i pozwolić sobie na chwilę rekleksji. Nie sposób nie zgadnąć nazwiska Głównego Architekta. Dla mnie góry, to najpiękniejszy dowód na istnienie Boga. A skoro istnieje i obiecał, że będzie z nami, aż do końca swiata, to ja Mu wierzę. I skoro już tu dał nam takie cuda, to co dopiero będzie tam. Wiem, że Ksiądz lepiej Ci wyjasni, ale to taki mój świecki punkt widzenia.

    Ps. Wątpliwości rzecz ludzka i super, że szukasz odpowiedzi.

  3. A.

    Znajdzesz, spoko. „Szukajcie, a znajdziecie”. Cierpliwości i czasu potrzeba. I na dobrej drodze jesteś, skoro trafiłaś na tego bloga.
    Trzymaj się ciepło! 🙂
    Trzymam kciuki, a raczej będę pamiętała w modlitwie.

  4. Diablica

    Nie bądź taką pewna to,że trafiłam na tego bloga to tylko zasługa jego autora i tego,że coś mnie w jego blogu zainteresowało.Jednak to nie oznacza wcale iż tu zostanę na dłużej bo ze mną różnie jest czasami jestem długo a czasem tylko pojawiam się i zaraz znikam.Dzięki za modlitwę.

  5. Skąd mam pewność? 🙂 Bo mam Boga, który jest teraz i później. Boga, którego doświadczam teraz tylko po części. Tak jak A napisała, doświadczamy wszyscy Jego geniuszu, wystarczy zatrzymać się chwilę nad kosmologią. Taki kosmos, jest przecudny, jakiś tam fragment kosmosu możemy sfotografować, rewelacja! Kosmos nie jest wieczny, miał swój początek. Archiktekt, który go stworzył musi być wieczny. No i jeszcze droga Pani, mamy całe Objawienie Boże, czyli to, co Pan Bóg nam o sobie objawił, także o tym „co jest tam później”. Pozdrawiam i też witam na blogu 🙂

  6. Diablica

    Dziękuję za powitanie.I odpowiedź na pytanie.Co prawda jakoś tak nie przekonał mnie Ksiądz☺.

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.